Drogi Mikołaju,bardzo chcielibyśmy Ci podziękować za przyłącze wodociągowe do naszej działki oraz za dwóch wykwalifikowanych murarzy, którzy murują już od dzisiaj cokół. Nie obyło się oczywiście bez opóźnienia, bo Mikołaj z monterami Reniferami miał awarię gdzieś we wsi obok. Jakaś mega ważna awaria drenażu i nasza zaplanowana akcja Mikołajkowa z poniedziałku została przesunięta na dzisiaj.
***
A tak na serio, przyłącze wodne kosztowało nas 3.000zł (Drogi Mikołaju, zapłacimy w ciągu 14 dni za tą rurę).
1000 bloczków wjechało na działkę, murarze murują już cokół, za 2-3 dni kończymy. Jak chwyci tam już wszystko jak należy zasypujemy piachem, utwardzamy i lejemy wylewkę. Póki co, chorujemy cały czas, Mała M. i ja. Oksa dzielnie nadzoruje budowę z Pawłem.
Ze sprawek bieżących zostaje nam już tylko prąd i opłacenie Sheda. Prąd póki co sobie darowaliśmy, bo Pan Jarek nam udziela po sąsiedzku.
Chwilo trwaj zatem, bez urzędów, geodetów i archeologów.
Pamiątkowa fotorelacja: